Fotel samochodowy do pracy biurowej #projekt

Posted by

Jak bardzo wygodny jest fotel samochodowy nikomu nie muszę chyba udowadniać. Akurat trafił mi się jeden zupełnie za darmo, więc postanowiłem go wykorzystać dobrze!

Mam pracę siedzącą i dla mnie wygodne krzesło do biurka to podstawa. Raz, aby uniknąć problemów z kręgosłupem od niewygodnych pozycji, a dwa to, aby pracowało się przyjemniej. W wersji pierwszej planuje wykonać sam stelaż pod fotel, aby można było już na nim pracować, gdyż potrzebuje go szybko. W późniejszym czasie dojdzie wiele ulepszeń (ich lista na końcu wpisu).

Planowanie

Zacząłem od zwymiarowania punktów mocowania fotela oraz mniej więcej rozrysowania konstrukcji. Zbadałem, w jakich pozycjach fotel jest niestabilny (jego maksymalne wychylenia – gdzie się już przechyla) i oszacowałem kształt i wymiar stelażu. Obliczenie wysokości było najprostsze. Optymalna odległość siedzenia od ziemi przy biurku to dla mnie około 52 cm. Więc odjąłem wysokość kółek oraz grubość fotela i wyszło 21 cm. W razie co fotel też ma regulację 🙂 Kształt też musiał być przemyślany, aby stelaż nie wystawał poza granice fotela, a zarazem był stabilny.

Lista materiałów:

  • profil 25×25 mm, grubości 2 mm oraz długości 4 m (3 będzie niestety za mało)
  • fotel samochodowy
  • kółka 4 szt
  • 12 szt śrub M5 (do przykręcenia kółek)
  • 4 szt. śrub do montażu stelaża do fotela i 4 szt. nakrętek
  • lakier czarny

Praca

Dysponując wszystkimi wymiarami i kątami, pod jakimi trzeba pociąć profile ruszyłem do magazynu po materiały. Wszystko było na stanie, więc obyło się bez wycieczki do hurtowni i będzie można od razu przystąpić do pracy. Zacząłem od pocięcia materiałów i ustawienia prowadnicy do szlifierki pod odpowiednim kątem.

Z gotowych dociętych kawałków ułożyłem mniej więcej gotowy kształt i zabezpieczyłem całość, aby było stabilnie podczas spawania. Oczywiście kilka razy upewniłem się, czy wymiary się zgadzają i profile znajdują się pod odpowiednim kątem.

Oczywiście na ten moment tylko połapałem elementy, nie wykonywałem jeszcze gotowych spawów. Tę samą czynność z identycznymi profilami wykonałem drugi raz, gdyż potrzebne są takie dwa trapezy. Potem całość pospawałem na gotowe, aby podczas dalszych prac nic się nie popsuło. Na tym etapie dopasowujemy tuleje o wysokości około 1 cm, aby zapewnić dystans od prowadnicy i zgadzał się on z fabrycznym. Tutaj poszedłem o krok dalej i uznałem, że nie ma sensu się męczyć z nakrętką od wewnętrznej strony, więc wprasowałem ją w tuleje. Spasowanie jest tak ciasne, że aż tuleja zmieniła kształt w stożek.

Kolejnym krokiem jest dospawanie wsporników poprzecznych, które usztywnią całą konstrukcję. Ich długość to 42,7 cm. Przygotowałem sobie na stole stelaż podtrzymywany magnesami oraz pomierzony kątownikiem i linijką, aby całość wyszła prosto. Wpierw wstępnie połapałem z każdej strony, aby przy spawaniu nic się nie wykrzywiło z powodu wysokiej temperatury.

Po zdemontowaniu wsporników zamocowałem stelaż w imadle i pospawałem całość. Na końcu oczyściłem spawy szczotką drucianą i wszystkie defekty oraz miejsca, które muszą być płaskie – zeszlifowałem.

Mając jeszcze konstrukcje w imadle, wywierciłem otwory pod kółka. Miejsca pod otwory oznaczyłem punktakiem, celując w sam środek otworów mocujących kółka Dziury wykonałem wiertłem 4.5 mm, następnie przegwintowałem gwintownikiem 5 mm, aby można było przykręcić śrubami. Profil ma grubość 2 mm, a skok gwintu śruby M5 to 0.8 mm, więc ilość zwojów jednej śrubki, jaka będzie trzymać kółko to niecałe 3. W praktyce natomiast całość się porządnie trzyma, przeszło testy wytrzymałościowe, więc na razie tak zostanie. Jak się nie sprawdzi to można kółka po prostu przyspawać do stelażu.

Przyszła pora na próbny montaż i pierwsze praktyczne testy konstrukcji. Składanie dzięki wspawaniu nakrętek z tuleją przebiegł dość sprawnie.

Wygląda na to, że wszystko wyszło elegancko. Fotel się nie buja na boki, co oznacza, że konstrukcja jest prosta, oraz przy wychyleniu oparcia do tyłu nie przechyli nas. Natomiast przy maksymalnym wychyleniu można posunąć fotel na prowadnicach do przodu, aby mieć 100% pewność, że nie wywrócimy się do tyłu, np.: podczas drzemki.

Po przymiarce pora przygotować stelaż do lakierowania, więc trzeba wszystko z niego zdemontować. Jeszcze raz oszlifowałem całość, tym razem z użyciem papieru ściernego 120 i zrobiłem to ręcznie. Potem przemyłem benzyną i zamocowałem przygotowane do lakierowania na pręcie. Najpierw poszedł podkład epoksydowy koloru szarego, a na wierzch zwykły czarny lakier w macie.

W przerwie od nakładania warstw lakieru przydałoby się zająć fotelem, bo po ponad roku zalegania w garażu jest trochę brudny. Niestety nie miałem przy sobie płynu do prania tapicerek w samochodzie, więc użyłem płynu do prania ciemnych tkanin. Wymieszałem go pół na pół z ciepłą wodą i zabrałem się za czyszczenie. Aby przyśpieszyć sobie ten proces, użyłem do tego celu wkrętarki i specjalnej końcówki. Trzeba tylko uważać, aby zbyt mocno nie dociskać szczotką do powierzchni, bo można zmechacić materiał. Na koniec całość odkurzyłem, aby wyciągnąć z fotela cały rozpuszczony brud. Efekt wyszedł doskonały, udało doczyścić się każde zabrudzone miejsce. Wniosek nasuwa się sam – nie warto przepłacać za specjalne środki do prania tapicerki w samochodzie. Tutaj mam ten sam efekt i to dwa razy taniej.

Po wyschnięciu fotela oraz stelaża (najlepiej na drugi dzień) można zabrać się za najprzyjemniejszą część, czyli składanie całości. Proces jest taki sam jak w przypadku pierwszego testu. Najpierw mocujemy kółka do stelażu, a potem cały stelaż do fotela. Gotowa wersja pierwsza prezentuje się następująco:

Na sam koniec warto fotel spryskać jakimś preparatem zabezpieczającym materiał, będzie się mniej brudził i łatwiej będzie można doczyścić plamy.

Plany na przyszłość:

  • wysuwana podpórka na nogi
  • podłokietniki regulowane

Podsumowanie

Bez wątpienia jestem w stanie stwierdzić, że to bardzo wygodny projekt i jeden z lepszych, jakie robiłem. Kosztował mnie on 0 zł, ponieważ wszystkie elementy miałem na stanie. Siedzi się w nim tak wygodnie, że nie chce się aż wstawać. Jak zrobię w nim podpórkę na nóżki to coś czuję, że zamiast na kanapie to na nim będę oglądał filmy 🙂

print

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *