Niedawno dostałem za darmo używaną wkrętarkę na akumulator 12V. Dolegały jej dwie rzeczy. Po pierwsze strasznie piszczała przy jakimkolwiek uruchamianiu, po drugie akumulatory były na skraju padnięcia, trzymały zaledwie kilka minut i ewidentnie brakowało mocy przy jakichkolwiek pracach. Z racji tego, że przydałaby mi się bardzo taka wkrętarka, postanowiłem ją naprawić.
Diagnoza
Najpierw zająłem się tymi strasznymi piskami przy używaniu wkrętarki. Przyczyny mogły być dwie, albo coś bezpośrednio z silnikiem, np.: zabrudzone wirniki lub po prostu silnik był na skraju żywotności, a jego regeneracja nie należy do najprostszych. Ostatnią możliwością zostaje skrzynia biegów. Wiertarka była używana na budowie, gdzie unosiło się pełno pyłu. Jej stan zewnętrzny mówił sam za siebie, więc najprawdopodobniej do przekładni dostał się pył albo inne zanieczyszczenia, powodując zwiększone tarcie pomiędzy zębatkami, czego efektem są właśnie takie odgłosy. Nie pozostaje nic innego jak rozebrać całość i porządnie wyczyścić.
Czyszczenie
Po rozebraniu obudowy widać dosłownie czarno na białym jak zanieczyszczona była wkrętarka. Zacząłem od zrobienia kilku fotek, w jakiej pozycji były poszczególne elementy, aby potem móc całość poskładać bez większych problemów. Następnie zabrałem się za skrzynie biegów. Stopniowo całość rozbierałem i układałem na kartce w odpowiedniej kolejności, abym potrafił potem wszystko poskładać. Przyznam, że budowa tego mechanizmu bardzo mnie zaciekawiła. Dzięki przekładnią planetarnym zyskujemy spore przełożenia w bardzo małej przestrzeni. Gdy całość była rozłożona, zacząłem przemywać zębatki benzyną ekstrakcyjną w celu pozbycia się starego, brudnego smaru. Gdy całość już lśniła, zabrałem się za składanie z równoczesnym nakładaniem nowego smaru. Użyłem do tego Silesia Oil ŁT-43. Jest to smar przeznaczony właśnie do mechanizmów zębatych. Nie miałem pod ręką żadnego środa, który jest dedykowany do tego typu urządzeń, ale Silesia zdaje egzamin.
Została sprawa silnika, wypadałoby go jakoś przeczyścić. Widziałem kiedyś filmik o czyszczeniu silników w specjalnym roztworze. Niestety nie mogłem go znaleźć. Chciałem przemyć go wodą z mydłem, a potem po kilku dniach schnięcia wymoczyć dokładnie w Kontakt IPA Plus. Niestety bałem się, że woda może pozostać w jakiś zakamarkach, a potem doprowadzić do zwarcia/uszkodzenia silnika. Pozostawiłem więc silnik bez czyszczenia.
Po złożeniu całości wkrętarka działa wyśmienicie. Pozostaje jeszcze problem akumulatorów, który rozwiązałem w osobnym artykule.
Podsumowanie:
- Wkrętarka już nie piszczy, całość chodzi bez najmniejszego zgrzytu, płynnie i wydajnie.
- Koszt takiej operacji jest zerowy (no, chyba że decydujemy się jeszcze na wymianę szczotek, albo wliczamy kupno dedykowanego smaru), a można przywrócić do życia niejedną wkrętarkę, wiertarkę, lub jakiekolwiek narzędzie elektryczne.
Bardzo fajny i interesujący artykuł. Myśli Pan, że człowiek bez doświadczenia w rozkładanie elektronarzędzi również poradzi sobie z czyszczeniem wkrętarki, wg Pańskiego pomysłu?
Pozdrawiam
Krzysiek
Proponował bym Ci najpierw rozebrać i naprawić coś prostszego, mikser albo blender, są znacznie prostsze w budowie, a można szybko nabrać wprawy. Ogólnie to trzeba robić dużo zdjęć jak co było, żeby przy składaniu się nie pomieszało, albo najlepiej nagrywać film podczas rozkładania to wtedy nie umknie żaden etap przy składaniu. Zawsze warto spróbować, bo jak i tak wkrętarka miała by być do śmieci to nic nie stoi na przeszkodzie aby spróbować ją zregenerować 😀