Jestem w trakcje remontowania pokoju w którym będzie znajdowało się biuro do pracy przy komputerze oraz warsztat elektroniczny. Do wykonania biurka użyłem blatu z drewna bukowego o grubości 27 mm. Zostało mi trochę odpadów, więc postanowiłem wykorzystać go do wykonania pływającej półki.
Przygotowanie
Półka jest na tyle prosta, że nie wymagała wcześniejszego projektowania, wystarczyło zastanowić się, na jakiej wysokości trzeba ją umieścić, oraz jak bardzo ma odstawać od ściany. Potem wykonać kilka pomiarów i na samym końcu upewnić się, czy nie popełniliśmy nigdzie błędu :).
W moim przypadku odległość od blatu wynosi około 22 cm. Szerokość półki to 25 cm. Tutaj musiałem wziąć pod uwagę szerokość monitora, który w przyszłości będzie stał obok, oraz gabaryt elementów, które będą na tej półce stały.
Pozostała jeszcze kwestia mocowania do ściany. Popularne w internecie uchwyty do półek pływających, są na ogół słabej jakości i nie spełniają oczekiwań. Potrafią się uginać, przez co ma się odczucie, że półka nie jest dobrze przymocowana do ściany. Albo są bardzo drogie.


Postanowiłem wykonać mocowanie samemu z elementów, które posiadałem na stanie. Przy montażu blatów, aby je ze sobą porządnie złączyć, użyłem takich mocowań (obrazek po prawej). Okazały się bardzo przydatne i pozwoliły solidnie połączyć ze sobą blaty bez szczelin oraz górek. Zasada działania jest dość prosta, dwa boki blatu są ze sobą na tyle mocno ściśnięte, że siła tarcia nie pozwala na ich przesunięcie względem siebie.

Właśnie na podobne rozwiązanie zdecydowałem się w przypadku montażu pływającej półki do ściany. Użyłem do tego celu śrub dwugwintowych zakończonych z jednej strony gwintem M8, a z drugiej wkrętem. Dobrałem dość grube kołki do ściany, aby chwyt był bardzo wytrzymały. Śruby przy mocowaniu blatu będą ciągnięte z duża siła, ponieważ będziemy dociskać półkę do ściany nakrętkami.
Praca
Zacząłem od docięcia kawałka prostokąta o określonych wcześniej wymiarach z pozostałości blatu drewnianego. Przygotowany element obejrzałem dokładnie i wybrałem najładniejszy brzeg, który będzie frontem półki. W prawym tylnym rogu będą przechodziły przewody, więc trzeba ściąć róg. Ja odciąłem minimum, jakie było potrzebne, aby mogły przecisnąć się wtyczki od urządzeń. Cięcie wykonałem przy pomocy ukośnicy, aby kąt oraz jakość cięcia były idealne. Po chwili namysłu delikatnie ściąłem przeciwległy kąt, aby nie uderzyć się w ostry kant.
Nadszedł moment wiercenia otworów montażowych. Wymiary i odległości, jakie zastosowałem, zostały dobrane pod śruby dwugwintowe M8 o długości całkowitej 8 cm oraz długości gwintu 3 cm. Wszystkie otwory wykonujemy tak jak na schemacie (x, fotka wyżej ponad akapitem praca). Średnice otworu polecam wykonać co najmniej 30 mm. Ja wykonałem o średnicy 25 mm i miałem spory problem z dokręcaniem nakrętek.




Kolejnym elementem, który warto wykonać, będą dedykowane podkładki pod nakrętkę, aby ta nie naciskała bezpośrednio na drewno. Zrobiłem je z rurki o średnicy takiej samej jak wykonany otwór. Cały obwód podzieliłem na 3 równe części i na odcinku około 1,5 cm (najlepiej dobrać długość lekko mniejszą niż głębokość otworu w półce) bliżej jednej krawędzi wykonałem 3 otwory pod śruby. Na końcu całość pociąłem i oszlifowałem, aby nie miało ostrych krawędzi.




Szlifowanie i lakierowanie
Przed lakierowaniem oszlifowałem blat papierem ściernym o gradacji 240, a boki 120 i potem jeszcze poprawiłem 240. Po oczyszczeniu z pyłu pędzlem nałożyłem pierwszą warstwą lakieru do drewna w kolorze złotego dębu. Po kilku godzinach jak lakier przeschnął oszlifowałem papierem gradacji 400, a boki 240 i nałożyłem 2 warstwę. W sumie pokryłem go 4 warstwami lakieru, aby uzyskać jak najlepszy (gładszy) efekt.


Po nałożeniu pierwszej warstwy lakieru uświadomiłem sobie, że warto byłoby półkę zawiesić tymczasowo. Ułatwi to lakierowanie / szlifowanie oraz przetestuje jak mocne będzie mocowanie. Dociąłem kawałek płyty OSB, na której wywierciłem 3 otwory o tym samym rozstawie, co w półce. Skręciłem całość śrubami, a płytę przykręciłem do stabilnej pionowej powierzchni.




Byłem ciekaw, jakie obciążenie wytrzyma pułka wiec w tym celu wykonałem prosty test. Położyłem poziomice i kilkuetapowo kładłem na niej obciążenia, patrząc jak mocno się ugina. Byłem pozytywanie zaskoczony jak mocno się trzyma. Dokładniejszych testów nie robiłem, ponieważ i tak przeszło to moje oczekiwania co do nośności.




Montaż
Otwory w półce mają 8 mm, tyle samo co śruby montażowe, więc przy wierceniu otworów nie ma miejsca na drobny błąd. Użyłem do tego celu wzornika, jakim był kawałek płyty OSB, który używałem do testów (miał idealnie wywiercone otwory). Po przymierzeniu półki do ściany oraz zaznaczeniu punktu orientacyjnego przyłożyłem wzornik i wywierciłem 3 otwory pod kołki średnicy 10 mm. Jeżeli kołki są dostosowane do cieńszych wkrętów niż te, które chcemy wkręcić, polecam lekko z fazować otwór, aby przy wkręcaniu nie wybrzuszyło nam powierzchni wokół kołka.





Teraz pozostało przymocować półkę. Ja dobijałem ją delikatnie i równomiernie po całej długości młotkiem z podkładką drewnianą, aby nie wykrzywić śrub. Na samym końcu zakręcamy nakrętki z podkładkami pod półką, które docisną ją do ściany.





Podsumowanie
Jestem zadowolony z efektu, ogólnie półki pływające mi się bardzo podobają. Ta ma dość dobrą nośność, więc bez obaw mogę się nawet o nią oprzeć i nic się nie stanie. Jestem ciekaw, jakie maksymalne obciążenie by wytrzymała, ale nie będę na tym egzemplarzu tego testował. Koszt całości to całe 0 zł :). Ciężko mi określić ile by kosztowała taka kupując wszystko w sklepie.